Tak ze dwa lata temu, bohaterem jednej z
naszych gier został „niedźwiedź”. Była to losowa karta, która spowodowała, że
oddział Indian Yoriego został przetrzebiony i zmuszony do ucieczki przez dzikie
zwierzę. Od tamtej pory „polowałem” na misia, który wielkością i kształtem
przypominałby niedźwiedzia grizzly. Po dwóch latach znalazłem takowego w pudle
z zabawkami dziecięcymi Janiego. Miś został przemalowany i zapodstawkowany. Co
prawda teraz nikogo nie zażarł, ale dumnie paradował po lesie. Może kiedyś znozu
przesądzi o wyniku jakiejś bitwy? Kb. 2 évvel ezelőtt az
egyik csatának hőse medve lett. Ez egy random event kártya volt. A kihúzása következtében,
a kulcsfontosságú erdőből elmenekültek az indiánok, ráadásul 2 figurát
veszítve. Azóta kerestem egy medve figurát, ami elmenne a 28 mm figurák között.
Sikerült is régi Jani játék figurát megtalálni, ami át lett festve és
betalpazva. A legújabb csatában a medve most senkit nem ette meg, csak büszkén
járkált az erdőben. De talán még valamikor megint egy csata hőse lesz?
Very nice!!
OdpowiedzUsuńLeo już czeka :D
OdpowiedzUsuńSłodki :)
OdpowiedzUsuńMógłby robić za Kubę jakbyś kiedyś robił bitew pod Mt. Cassino
OdpowiedzUsuń