poniedziałek, 18 maja 2020

Bitwa z Konną Armią (2)


Po wyparciu jednego z polskich plutonów z zabudowań, czerwona jazda szykowała się do kolejnego ataku. Zniesiony ostrzał armat trafił pancerkę. Zniszczył drugi ckm i zabił część załogi. Bez uzbrojenia, ciężko uszkodzony samochód został porzucony!



Kolejne walki toczyły się już wewnątrz miejscowości. Obrońcy byli w nie lada opresji.


Zagrożone było nawet dowództwo kompanii.


Tymczasem na polskim lewym skrzydle było jakby spokojniej, a sytuacja wyglądała na ustabilizowaną. W pierwszej linii plutony w pełnej wartości bojowej, w drugiej - osłabione i zdezorganizowane miały chwilę wytchnienia na zebranie się.


Tu jednak jazda zastosowała fortel - od frontu tylko zamarkowała natarcie, koncentrując się na zdezorganizowanej jednostce i atakując wieś z boku.


Markującym natarcie nie wyszło to jednak na dobre. Ostrzał od frontu rozbił pluton. 


Walkę piechoty skutecznie wspierała artyleria. Ostrzał pośredni potrafi być niszczycielski, ale skutkuje szybkim zmęczeniem (w grze jako dezorganizacja). Po jakimś czasie artylerzystów trzeba zbierać (muszą odpocząć i uzupełnić amunicję). Od tempa zbierania zależy szybki powrót do ostrzeliwania wroga.


Na głównej pozycji sytuacja dla obrońców robi się coraz mniej ciekawa. Siły jazdy rosną, obrońcy są wypychani z wioski.


Powoli nadchodzi odwodowa kompania, widoczna na linii drzew. Pierwsze plutony swoim ostrzałem zaczynają nękać jazdę.



W miejscowości utrzymuje się już tylko jeden polski pluton, na szczęście zachował jeszcze wszystkie siły.  


Sowiecka artyleria także się odgryza - tu bardzo skutecznym ostrzałem rozbiła cały  pluton.


Strach pomyśleć, co by działo, jakby Sowieci nie stracili pancerki zaraz na początku starcia.


Chyba jedna z najważniejszych akcji w bitwie. Najpierw polski pluton ostrzałem przegnał jeden odział z miejscowości, następnie ruszył na bagnety na drugi.


Tu widać, ze przed tym atakiem sytuacja była krytyczna. Pobita, wyparta z miejscowości jazda widoczna jest na drodze.


Szarża odwodowego, osłabionego już wcześniej plutonu jazdy zakończyła się jego unicestwieniem.
 

Wyparty w miejscowości pluton dostał się pod lufy odwodowej kompanii. Poszczególne plutony miały go wprost pod muszkami.



Nic też dziwnego, że kolejne salwy powodowały straty i dezorganizację.


W swoim odwrocie całkowicie się rozproszył.


Tymczasem w drugiej miejscowości sprawy przybrały zły obrót dla Polaków. Sowieci wyparli obrońców z zabudowań.


W centrum siły sowieckie były jednak już bardzo słabe.


Polski dywizjon w końcu się zebrał i kolejną salwą rozbił dowództwo sowieckiego pułku.



Następą pokiereszował sowiecką baterię.



Część odwodowej kompanii musiała wspomóc kompanów i wdarła się do miejscowości.



Jazda postanowiła się przebijać na karkach odwodowej kompanii. Prawie się udało. W jednej szarży na 4 kostki padły 3 rzuty krytyczne. Polski pluton został wycięty szablami.


Ale to był łabędzi śpiew Sowietów. Postanowiliśmy przerać po 9 turze, bo Sowieci byli bez szans na zwycięstwo.


Polacy stracili dowództwo kompanii i 3 plutony piechoty. Z pozostałych plutonów 5 było w pełni sił, a 4 osłabione. Sowieci stracili dowództwo pułku jazdy i 4 plutony. Z pozostałych dwa plutony miały pełne stany, a 3 były osłabione. Straty poniosła także sowiecka bateria, stracone zostały także oba samochody pancerne.


3 komentarze:

  1. Świetnie się to czytało i oglądało. Teraz powinieneś zmalować polską kawalerię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będzie niespodzianka, ale trochę potrwa 😃

      Usuń
  2. Pięknie wygląda Wasze pole bitwy. Bardzo interesująca walka. Niestety nie mam kawalerii w swojej kolekcji. Za to szykuje polską piechotę na 1918-1920 :)

    OdpowiedzUsuń