Po raz pierwszy udaliśmy się z Janim do Lublina na turniej
dywizyjny. Dziękuję organizatorom – NetCopowi i Lubelakowi. Miejsce bardzo
fajne i grało się niezwykle przyjemnie. Dzięki także Wargamerowi nagrody i
upominki. Osobne podziękowania dla Witolda – wie za co. Była to moja piąta i szósta w życiu bitwa dywizyjna, w tym
odpowiednio 3. i 4. grana samodzielnie. Osiągnięty wynik (6 miejsce, w połowie
stawki) uważam za rewelacyjny, biorąc pod uwagę, że grałem najsłabszą punktowo
armią. Ponadto wiele się nauczyłem i wiem, jakie zrobiłem błędy grając z
Witoldem i Adkiem, a jakie grając z Wasilem. Nyár végén először elmentünk Janival Lublinba. Ez volt az ötödik
és a hatodik az hadosztály szintő csatám, illetve a 3. és 4., ami játszottam
egyedül. Az elért eredmény (6. hely, a középmezőny) találom megdöbbentő,
tekintve, hogy én játszottam a leggyengébb sereggel. Emellett sokat tanultam,
és most tudom hol hibáztunk.
Wszystkie trzy bitwy, także Zgrupowanie, grałem „wypasionym”
Siedmiogrodem na 37 PS, (zgrupowanie na 18 PS) z szeregiem kurtaniów z dołączonymi
dragonami, szeregiem komitackim i dwoma seregami zaciężnym, jeden na kopiach,
drugi z hajdukami. Seregi wspomagały dwie armatki oraz cała dostępna jazda
nadworna i pancerni. Przypuszczałem, że zawsze będę najsłabszy i że czasami
mogę być nawet dwukrotnie i więcej słabszy od przeciwnika, a moja armia nie
słynie z wytrwałości w boju, co przepisy nazywają w OiM poziomem motywacji.
Utrata 4 podstawek może spowodować złamanie pułku. Za każdym razem grałem Zasadzkę, wykupywaną za 20% PS mojej
armii, resztę przeznaczając na efekty. Mina Wasila, jak się dowiedział, że
rzucamy chyba 11 dużych i 2 małe – bezcenna. Dostał 4 paniki i na jego
szczęście 1 opóźnienie – bo pewnie mógłby się nie wystawić.
Jego RON w pierwszej turze dostał lanie, trzy pułki były mocno potrzaskane, ale
jak to RON fantastycznie się zbierał. Na moje nieszczęście opóźniony bardzo
silny pułk wszedł już w 3 turze, co spowodowało, że nie miałem już szans.
Ponadto źle zdejmowaliśmy podstawki złamanym pułkom – zamiast uciekać nimi do tyłu, co
mogło powodować testy morale, po prostu je zdejmowaliśmy. Myślę, że przy
fachowym przeprowadzeniu ucieczek, była szansa na złamanie pułku sił głównych i
na pewno lepszy wynik niż 5:1 dla Wasila. Może bym nie wygrał, ale najwyżej
przegrał taktycznie lub zremisował. Mindhárom
csatában játszottam az erdélyi sereggel 37 EP (a Csoportosítás 18 EP volt) kurtanyokhoz
csatolt dragonyosokkal, nemesi seregglel és két zsoldos sereggel. Seregeim
két tarack támogatta valamint udvari és lengyel páncélos zászló. Tudtam,
hogy mindig gyengébb leszek, sőt néha akár kétszer vagy többször gyengébb, mint
az ellenfél. A seregem pedig nem egy kitartó, gyenge a motivációja. Azért
minden
alkalommal, a Lest játszottam, ami EP 20%-ba került. A játékok mutották, hogy
jó volt a válastásam, csak nygyon óvatosan kell a csata teret kiállítani.
Egyszer győztem, egyszer kikaptom és egyszer döntetlen eredményt születtt. A
képeken mindhárom csata jelenetei tekinthetők.
Grając z Adkiem i Witoldem byłem zmęczony i pokręcony
przeciągiem, toteż bardzo źle wystawiłem strefę rozstawienia. W efekcie
chłopaki przez 2 tury unikali walki. Mimo, że udało mi się to odgadnąć, ale
przeciąganie sprawy nie wyszło mi na dobre. Remis, wywalczony w uzgodnieniu, po
tym, jak mi zostały tylko siły główne i kurtanie blisko progu złamania, a im
silny pułk, który w 5 turze wszedł z opóźnienia. Z tym, że pułk od razu był
bliski złamania, brakowało do progu tylko 2 podstawek. Witold bardzo źle rzucił
na morale – jak zdawał na 7, wyrzucał 8 i na przykład wciąż silny pułk piechoty
z kretesem uciekł. Zgrupowanie (sereg zaciężny i podjazd bojowy) grałem z Ordyńcem.
Tu po raz pierwszy postawiłem zasadkę. Na koniec drugiej tury nie było już prawie
jazdy szwedzkiej, opór dość długo stawiała za to piechota – pikinierzy. Tu
zasłużone zwycięstwo nad Szwedami 5:1. Zgrupowanie jest OK, choć większość w
cale nie grała go dużo krócej od dywizji. Ale to dobre i fajne wprowadzenie do
gry na dywizję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz