Pod koniec maja, jak co roku na warszawskiej cytadeli miał miejsce Grenadier. We wcześniejszym wpisie informowałem o zapowiedziach modeli do Września 1939 firmy First to Fight, tym razem troszkę o samej imprezie. Królowały stoiska i stoły z grą Wrzesień 1939 i po zdjęciach widać (sobota, wczesne popołudnie), że system cieszył naprawdę dużym zainteresowaniem, w szczególności graczy młodszych. Fajnie, bo rosną następcy. Choć dominował Wrzesień 1939, to był także stół do napoleońskich Bogów Wojny, Battlegroupa, Ogniem i Mieczem oraz średniowiecznego systemu pracowni Strateg, którego nazwy nie pamiętam.
Głównym celem mojej wizyty było spotkanie z Małpą (po prawej), z którym swego czasu studiowałem, a który rekonstruuje Węgrów z lat 1944-45. Kto wie, może kiedyś do niego dołączę.
Oto i ja sam częściowo w madziarskim mundurze.
Moja "madziarka", którą kupiłem w 1987 roku za butelkę ... od węgierskiego żołnierza.
I moje dzieło - węgierski gulasz, który ugotowałem dla chłopaków.
Tym razem okoliczności rodzinne nie pozwoliły mi na wizytę - a szkoda, z chęcią dowiedziałbym się czegoś o tym systemie średniowiecznym. I obejrzał kartagińskich rekonstruktorów :)
OdpowiedzUsuńLooks like a great event!
OdpowiedzUsuńGulasz po węgiersku ogólnie super event widać był
OdpowiedzUsuńOryginalny węgierski gulasz... Teraz mi zrobiłeś smaka. Pamiętam to doskonale ze Słowacji z knedlikami i dobrym słowackim piwem z popradzkiego browaru...
OdpowiedzUsuń