W pięćdziesiątym pierwszym numerze serii otrzymaliśmy niemiecki pojazd ciężarowy bardzo typowy dla armii niemieckiej w trakcie walk w Polsce w 1939 roku – ciągnik artyleryjski Kfz. 69 Krupp Protze. Pierwsza moja uwaga odnosi się do samego tytułu gazetki. Tytuł „samochód ciężarowy” jak napisano, nie do końca jest poprawy, ponieważ wersja Kfz. 69 to ciągnik artyleryjski. Pojazdy te bowiem służyły do holowania armat przeciwpancernych oraz lekkich armat piechoty i w związku z tym miały określoną budowę i wyposażenie do tego typu zadań. Nazwa ciężarówka lub samochód ciężarowy lepiej już pasuje do wersji Kfz. 70, która była transporterem piechoty, z ławkami.
Gazetka
W tym numerze gazetki kontynuowano cykl artykułów o
walkach 22 pp Dzieci Warszawy dowodzonego przez ppłk dpl Stanisława
Sosabowskiego. Artykuł pokazuje drogę pułku w odwrocie do Modlina. Obszerne
cytaty ze wspomnień pułkownika to w większości gorzka ocena dotychczasowych
walk dywizji. Kolejny artykuł przedstawia historię lekkich niemieckich
ciężarówek rodziny Krupp Prote, ich wersji oraz użytkowników w innych krajach
niż Niemcy. Niestety zasadnicza część artykułu to powtórzenie z poprzedniego
numeru i nowe informacje pojawiają się dopiero pod sam koniec, jako bardzo skrótowe
omówienie wersji ciągnika artyleryjskiego.
Dodam od siebie, że Węgry zakupiły w 1937 roku owe ciągniki,
które w armii węgierskiej miały oznaczenie 37
M Krupp L2 H.143 ciągnik artyleryjski. 1 kwietnia 1943 roku, a więc już po
katastrofie nad Donem 2. Armii węgierskiej było ich jeszcze 72. Węgierskie
pojazdy miały niewielkie zmiany skrzynek ładunkowych, dokonane w zakładach
Uhry. Ponadto także w 1937 roku zakupiono 72 podwozia, które zakłady Uhry
wyposażyly w inne nadwozie, zaopatrzone w radiostację. Pojazdy te służyły jako
samochody sztabów wyższych dowództw. Węgrzy w 1938 roku negocjowali zakup
licencji, ale ostatecznie umowa nie doszła do skutku.
Model
Model, tak jak i wcześniejsza wersja polska jest po
prostu śliczny. Prezentuje się wspaniale, klei i składa bardzo dobrze. Elementy
są dobrze spasowane. Dostajemy także figurkę (składającą się w dwóch elementów)
kierowcy, wykonaną podobnie jak model z twardego plastiku. Dostaliśmy także
kalkomanię odpowiednia do wozów niemieckich.
Chętnie zobaczyłbym pojazd już sklejony. Ale i tak dziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuńBędzie, czasu brakuje.
OdpowiedzUsuń