W trakcie tegorocznych Pól Chwały miałem swoje pierwsze spotkanie ze Zgrupowaniem w jego ostatecznej formie. Oceniam je bardzo pozytywnie, daje możliwość grania jednostkami niedostępnymi na Podjeździe i poczucie grania dużej bitwy, jednak bez rozdmuchanej buchalterii, którą przeładowana jest dywizja.
W bitwie z Jurkiem (przegrana taktyczna) ogrywałem scenariusz Opanowanie przeprawy i byłem rozstrzeliwany praktycznie bez możliwości dotarcia do brzegu. W bitwie z Michałem (przegrana strategiczna), także przeprawa przez strumień, co prawda trochę namieszałem, ale w decydującej chwili moi Kurtanie nie zdali testu i uciekli, co spowodowało, że nie mogłem zdobyć wioski i sprawy się posypały.
Bitwa z Pawłem (wygrana strategiczna) była już bardziej manewrowa, mimo że przeciwnik był na piechocie. Udało się pogonić najsłabsze ogniwo (dragonów ze zwiadu) i wyrąbaną drogą przdrzeć się aby złamać jedno ze skrzydeł.
Ostania bitwa z Jarkiem była jedną z najbardziej ekscytujących jakie grałem. Losy ważyły się do końca, udało mi się złamać RON, ale zabrakło czasu na obsadzenie drugiego wzgórza i wyjście poza planszę. Zagraliśmy zaledwie 3 tury z sześciu.
Dziękuje wszystkim za spotkanie i gry, Jaremie za pożyczenie figurek - jeszcze się nie dorobiłem własnego całego zgrupowania Rakoczego, mimo, że ostatnio malowałem w iście ekspresowym tempie.
Bitwa z Pawłem (wygrana strategiczna) była już bardziej manewrowa, mimo że przeciwnik był na piechocie. Udało się pogonić najsłabsze ogniwo (dragonów ze zwiadu) i wyrąbaną drogą przdrzeć się aby złamać jedno ze skrzydeł.
Ostania bitwa z Jarkiem była jedną z najbardziej ekscytujących jakie grałem. Losy ważyły się do końca, udało mi się złamać RON, ale zabrakło czasu na obsadzenie drugiego wzgórza i wyjście poza planszę. Zagraliśmy zaledwie 3 tury z sześciu.
Dziękuje wszystkim za spotkanie i gry, Jaremie za pożyczenie figurek - jeszcze się nie dorobiłem własnego całego zgrupowania Rakoczego, mimo, że ostatnio malowałem w iście ekspresowym tempie.
Poniżej kilka zdjęć z moich gier, przeważnie z początkowych faz. Potem, w wirze walki, najczęściej nie było możliwości robienia fotek.
Dzięki za grę. Jakoś tak mi się zdawało, że dotrwałem do 4 tury, ale może masz rację :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda to Zgrupowanie. Muszę spróbować tego w moim klubie.
OdpowiedzUsuń