piątek, 4 marca 2022

Pierwsza Barbarossa

Udało mi się w zeszłym tygodniu zrewanżować Julkowi za ostatnią porażkę. Tym razem graliśmy po raz pierwszy w Barbarossę. Sowieci mieli za zadanie przebić się z grożącego im okrążenia. Środkiem zgrupowania ciągnęły 3 KW, na skrzydłach operowało po jednym T-34. Piechota z moździerzami podążała za czołgami. Tym razem wzmocniłem moją grupę bojową artylerią, bowiem działa moich czołgów i obrony przeciwpancernej są mało skuteczne nie tylko przeciwko ciężkim KW, ale także średnim T-34. Kostki tego dnia były ze mną. Udało się wyeliminować wszystkie pojazdy wroga za cenę stosunkowo niedużych strat.

Ruchome bunkry ruszają w drogę.

Niemieckie dowództwo, łącznościowcy i ppanc. 
 

Teren zdobywały powoli, raz po raz będąc pinowane przez artylerię.
 

 


 

 

Stalowy dinozaur dalej jednak nie dojechał. Wszystkie trzy jego strzaly okazały się niecelne.

 
 

Wiedząc, że KW nie ma amunicji, samochody pancerne ruszyły nękać piechotę.
W tle zniszczone czołgi - jeden przez baterię haubic 105 mm, drugi przez pak36.
 


Ostatni strzał gry - w tył KW z 5 cali!

1 komentarz: