poniedziałek, 31 stycznia 2022

Torch - drugie podejście

Tym razem zagraliśmy z Julkiem hipotetyczne starcie pomiędzy wojskami francuskimi a niemieckimi (spadochroniarzami) w Afryce północnej. Co też oznaczało, że tym razem to ja będę atakował. Moim sposobem na wygraną okazała się artyleria. Wykupiłem podwójny ostrzał, który skierowałem na pierwszą rundę, dwa dodatkowe ostrzały spoza planszy 2. i 3. priorytetu oraz punkt wstrzelania, który zakładałem, że będzie celem do zdobycia. Opłaciło się. Przygotowanie artyleryjskie w postaci salwy 4 dział 105 mm i 4 dział 75 mm sparaliżowało obronę, zniszczyło ex sowiecką armatę 122mm. Dzięki temu mój Stuart mógł podjechać i zniszczyć spinowanego Stuga. Gra była niezwykle emocjonująca, pełna menewrów, niespodziewanych zwrotów akcji. Jedna z najfajniejszych w dotychczasowej naszej historii gier z Julkiem. 

 




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz