poniedziałek, 22 października 2018

Rok 1918 - pierwsze starcie


Zagraliśmy z Janim pierwszą, testową grę pierwszowojenną od GreenMiniatures. Jest to gra darmowa, do pobrania ze strony twórców. Gra jest bardzo przyjemna, jej założenia są mi bliskie i muszę przyznać, że pod zasadniczymi względami mechaniki, trochę podobna do tworzonego przeze mnie systemu dla WWII (walk zimą 1944/45). Podstawowe założenie, jest takie, że łatwiej przeciwnika zmusić do odwrotu aniżeli zniszczyć. Jednostki ponoszą oczywiście straty, ale jeżeli chcecie gry, gdzie na koniec zabawy strona przegrywająca jest bez figurek, to nie macie czego tu szukać. Gra przez to bardzo fajnie oddaje charakter menewrowej wojny na froncie wschodnim WWI. Ja będę jej używał jako bazę dla walk o granice i wojny polsko-bolszewickiej. Pewne elementy gry muszą zostać dopracowane. Trzeba to zrobić samemu, bo firma chyba zarzuciła ostatecznie projekt. Figurki w skali 1:72 w metalu były moim zdaniem za drogie, choć ładne, a na rynku jest sporo zamieników w plastiku, z których także korzystam i ja. Bardzo fajne są za modele pokraków - samochodów pancernych. U góry - siły polskie, kompania piechoty (silna, każdy pluton ze zdolnością bojową 3) i zdobyczny, jeszcze nieprzemalowany niemiecki samochód pancerny).


Zdolność bojowa i Wytrzymałość to najważniejsze cechy jednostki. Pokazują iloma kostkami walczy wręcz (dokonam tu zmiany i będzie także określała ilość kostek do ostrzału), ile rozkazów może wykonać w turze i jak trudno zadać jej straty lub zdemoralizować. Zdolność bojowa może się zmiejszać, ale zniszczenie całkowite silnych jednostek łatwe nie jest. W trakcie gry moje dwa plutony zostały osłabione do 1 punktu, ale pozostały w grze. Powyżej - bolszewicka kawaleria. Jani miał silną sotnię (5 plutonów), ale plutony były słabsze od moich, bo o wartości bojowej 2. Na drugim planie kompania Janiego z tzw. sinożupannej dywizji strzelców siczowych, o plutonach także o wartości bojowej 2.


Różnica między warością bojową 2 i 3 to przepaść. Można np. wykonać 3 ostrzały a nie dwa, albo wykonać szturm z odległości 30 a nie 20 cm od przeciwnika. Podobnie Wytrzymałość. Aby obniżyć poziom morale potrzeba 3 trafień, a nie 2, ale żeby obniżyć wartość bojową potrzeba 6 trafień, a nie 4. Jani miał dużo więcej słabszych jednostek (8 plutonów), ale mimo to nie rozbił mnie frontalnym atakiem i stracił kilka plutonów (3). 


Jani miał dwóch dowódców, ja jednego ale lepszego. Decydującą cechą jest Zdolność i oznacza ile typów rozkazów może dowódca wydać w jednej turze. Mój miał 3, Janiego dowódcy - 2. Czyli Jani nie mógł jedną kompanią strzelać, ruszać się i szturmować lub zbierać. Przy Zdolności 2, trzeba wybierać co się chce robić. Przy zdolności 3, możliwości są dużo większe. Kolejna cecha określa ile rozkazów ma dowódca. Np. dowódca ukraiński miał ich 5. Mimo, że jego jednostki mogły wykonywać po dwa rozkazy na turę, dla jednego plutonu brakowało już rozkazu. A jak dowódca sam chciał się ruszyć, to tylko jeden pluton miał dwa rozkazy. W ten sposób można bardzo elastycznie budować scenariusze. Możemy sterować jakością dowodzenia i wartością bojową jednostek. Można atakować z przewagą trzech do jednego i nie odnieść sukcesu. 


Wady? Jest kilka niedopracowań (morale vs obniżenie wartości bojowej), sposób walki samochodów pancernych (każdy jest inny, toteż wymaga rozpisania wartości bojowej samemu), niedopracowana artyleria (tu trzeba wymyślić coś samemu, np. walka artylerii z pojazdami pancernymi). Mam już pewne przemyślenia i będziemy testowali dalej. Obaj byliśmy bardzo zadowoleni z pierwszej gry. Wynik potyczki był następujący. Kompania strzelców siczowych początko odrzuciła pluton Polaków ze wsi, która była celem do opanowania, ale polski pluton, mimo, iż bardzo osłabiony, zdołał się zebrać, a przerzucony drugi pluton z zarośli, odrzucił Ukraińców. Pomogła mi także pancerka, która dzielnie wspierała ogniem kompanię Halerczyków. Ciężkie walki trwały o zarośla, które szarżowała konnica, ale problem ze skoordynowaniem ataków spowodował, że poszczególne plutony jazdy były odrzucane lub niszczone. Zdolność dowódców Janiego była mała, i kiedy trzeba było zacząć zbierać jednostki, pula rozkazów była już mała (albo ruch, albo ostrzał, albo szturm). W tej grze małe siły, ale z dobrym dowódcą pokonały siły duże, ale źle dowodzone. Nie znam wielu bitewniaków, gdzie to tak naprawdę jest możliwe.


5 komentarzy:

  1. Stół i figurki prezentują się wspaniale. Co do systemu to nie nie miałem jeszcze przyjemności się z nim zapoznać, ale brzmi to ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Historycznie trochę namieszane ale figurki wyglądają super. Rozmiar bitwy 60 x 60 cm? Ja do tej pory rozegrałem jedno starcie w I wojnę światową i mam nieco inne obserwacje Fakt, że u nas obie strony miały jednostki tej samej "jakości" ale strona liczniejsza dość szybko zaczęła "rozstrzeliwać" mniej liczną - żeby zachować realizm musiałem się moimi Cesarsko-królewskimi szybko wycofywać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Namieszane-zgadzam się, ale to wszystkie figurki jakie mam pomalowane. A czymś trzeba testować. W tym systemie to najważniejsze jest sterowanie zdolnością dowodzenia, ilością rozkazów, wartością bojową i wytrzymałością. Cuda można tym.zdziałać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Informuję celem sprostowania. Firma nie zarzuciła projektu tylko pracuje nad zmianami zasad bo uwagi przedstawione w opisie już mieliśmy zmieć. Też ważne jest to ze wstępne zasady były przewidziane na pierwszy rok wojny czyli 1914. Później wychodziły by suplementy urozmaicające rozgrywkę. Dwa - figurki były w metalu i fakt były nie są tanie, ale jak na standardy światowe to cena była normalna. Szczególnie że nie tworzyliśmy pułapek zakupowych w stylu żeby mieć pluton musisz kupić dwa blistery. Obecnie rezygnujemy z figurek z metalu na rzecz z żywicy. Inny tez będzie sposób wytwarzania modelu bazowego. Niedługo pojawią się nowe dwa samochody pancerne.

    OdpowiedzUsuń