Już jakiś czas temu rozegraliśmy z Davidem ostatnią grę w kampanii toczącej się w południowych Włoszech, według Viking in the Sun. W następstwie bitwy pod Montemaggiore w 1041 roku siły
bizantyjskie i normańskie próbowały przejąć rozpierzchnięte wozy bagażowe.
Siły normańskie pod dowództwem Rainulfa Drengota w pierwszych dwóch turach paliły aktywacje, co dało
moim Bizantyńczykom inicjatywę. Byli w stanie wcześniej przejąć kontrolę nad
wozami i zacząć przeprowadzać je w kierunku krawędzi stołu. Kiedy Normanowie w końcu
ruszyli w pościg, ich próby przebicia się do wozów zostały skutecznie powstrzymane przez bizantyjskich Trapezitos - rzadko występującą historycznie lekką jazdę. Bizancjum korzystało bowiem głównie z najemników. Widząc, jak łupy znikają w oddali, Rainulf
wyzwał bizantyńskiego dowódcę na pojedynek. Propozycję walki odrzuciłem, bo mialem za dużo do stracenia a David zazwyczaj wygrywa takie pojedynki ze mną. Jak wozy wyjechały poza planszę musiałem rzucić 2 razy K6 na punkty zwycięstwa.
Po dwóch pierwszych bitwach kampanii David prowadził 12:6. Kostkami rzucał Franek, mój 6-letni bratanek, dla którego była to pierwsza prawdziwa bitwa! Pierwsza kostka i 1. Druga - 6! Razem wynik 7, dodany do naszych punktów z dwóch pierwszych gier, sprawił, że w
kampanii wygrało Bizancjum (ja) 13 punktów do 12!
Antyczne ruinki ze sklepu z akwariami!
Wozy z eskortą.Wspomniani Trapezitos
Fajnie to wygląda! Karawana i motłoch - pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuń